Jest to pierwszy wpis, aczkolwiek nie ostatni, poświęcony książkom anglojęzycznym, które niestety nie doczekały się jeszcze tłumaczenia na język polski. Wprawdzie ukazały się Polsce dwa tomy cyklu (Ciemność rusza do boju i Szary Król), ale moim zdaniem nie oddają klimatu oryginałów.
W skład cyklu autorstwa Susan Cooper wchodzi pięć książek: Over Sea, Under Stone; The Dark is Rising; Greenwitch; The Grey King;
oraz Silver on the Tree.
Cykl Ciemność Powstaje
aka The Dark is Rising Sequence
Ponad Morzem, Pod Skałą
(Over Sea,
Under Stone)
Simon,
Jane i Barney Drew wraz z rodzicami spędzają wakacje w małym, położonym na wzgórzu
nadmorskim miasteczku Trewissick w Kornwalii. Zatrzymują się u Merrimana, starego przyjaciela swojej mamy, który jest dla nich jak wujek. Merry sprawuje pieczę nad tzw. Szarym Domem, należącym do
kapitana Tomsa, który wypłynął w rejs i do tej pory nie wrócił. Pewnego deszczowego dnia
myszkując po domu dzieci dostrzegają, że układ pomieszczeń ma w sobie coś
dziwnego i odkrywają za wielką szafą w ich pokoju drzwi prowadzące do małego
przedsionka z drabiną. Ta z kolei prowadzi na wielki strych, którego nikt nie
odwiedzał od lat. Tam przez przypadek wchodzą w posiadanie manuskryptu z mapą
liczącego sobie prawie 500 lat. W
tym samym czasie rodzinę odwiedza rodzeństwo z wielkiego jachtu poznane poprzedniego dnia, zapraszając na wycieczkę tymże jachtem, a przy okazji wykazując
zainteresowanie, niby w żartach, tajnymi przejściami w tak starym domu oraz
starymi książkami lub mapami. Kilka
dni później ktoś włamuje się w nocy do Szarego Domu, ewidentnie czegoś szukając. Po oględzinach widać, że ktokolwiek się włamał szukał książki albo
mapy, gdyż wszystkie cenne przedmioty pozostały nietknięte. Dzieci
wyjawiają sekret swojego znaleziska wujkowi, który potwierdza iż jest to
manuskrypt wielkiej wagi, a dzieci nieświadomie znalazły się w środku
odwiecznego konfliktu między dobrem a złem, między Światłem i Ciemnością.
Ciemność Powstaje
(The Dark is
Rising)
W
wigilię Bożego Narodzenia w małym miasteczku w hrabstwie Buckhingamshire Will
Stanton będzie obchodził swoje 11 urodziny. Jego jedynym życzeniem jest aby
spadł śnieg. Nie wie jeszcze, że jego życzenie nie tylko się spełni, ale wraz
ze śniegiem przybędzie Ciemność. W
przeddzień urodzin, 24 grudnia, idąc z bratem Jamesem do Farmera Dawsona po
siano dla zwierząt Will otrzymuje od gospodarza dziwny prezent urodzinowy – okrąg
wielkości dłoni podzielony na cztery części skrzyżowanymi liniami. Wtedy
jeszcze nie wie, że jest to jeden z Przedmiotów Mocy. Jednak w dzień urodzin,
choć w zupełnie innych czasach, Will dowiaduje się, że jest jednym i ostatnim z
Pradawnych – służących Światłu nieśmiertelnych obdarzonych specjalnymi mocami – od wieków walczących z Ciemnością. Zadaniem Willa jako Pradawnego Poszukiwacza Znaków jest
znalezienie sześciu Znaków – krzyżów słonecznych – przed dwunastym
dniem święta Yule, kiedy Ciemność będzie najsilniejsza.
Zielona Wiedźma
(Greenwitch)
Podczas
wiosennych ferii wujek Willa Stantona wraz z żoną w związku z ich pracą
wynajmują dwie chatki w Trewissick, zapraszając tam Willa jak i Merrimana Lyona
wraz z jego rodziną – Simonem, Jane i Barneyem Drew. Przybywają
do miasta na czas corocznego rytuału tworzenia Zielonej Wiedźmy – tworzonej
podczas nocy tylko przez kobiety wielkiej człekokształtnej istoty z drewna i
roślin – która jest następnie wrzucana do morza jako ofiara za dobry połów. W
tym samym czasie z Brytyjskiego Muzeum zostaje ukradziony między innymi
tajemniczy kielich odnaleziony przez trójkę dzieci podczas poprzednich wakacji, a
w Trewissick pojawia się kolejny wysłannik Ciemności.
Szary
Król
(The Grey King)
Bohaterem
czwartej odsłony cyklu jest tym razem Will Stanton, który w wyniku wirusowego zapalenia wątroby zapomina o tym, że jest jednym z Pradawnych oraz o ważnym
zadaniu nałożonym na niego przez Merrimana podczas ostatniej Wielkanocy;
zadaniu istotnym podczas walki Światła i Ciemności. Chłopiec zostaje wysłany na rekonwalescencję do swojego wujka Davida Evansa w Bryn-crug
w hrabstwie Gwynned w północno-zachodniej Walii. Na farmie swego wuja poznaje
Brana Owensa, chłopca mniej więcej w wieku Willa o jasnej karnacji i białych
włosach, oraz jego wiernego i niezwykłego psa Cafalla. To właśnie dzięki
Cafallowi Will odzyskuje wspomnienia i pamięta kim jest i co ma do zrobienia. Zdaje
sobie również sprawę, że nie przybył przypadkiem do Walii podczas zbliżającego
się święta Halloween. To właśnie tutaj i teraz, wśród zamglonych szczytów gór i
niskich jezior ma do wykonania zadanie, na którego przeszkodzie stoi jeden z
Lordów Ciemności, Brenin Llwyd, Szary
Król.
Srebrzyste
Drzewo
(Silver on the Tree)
Ostatnia
i największa objętościowo część cyklu Ciemność Powstaje. W tym tomie splatają
się losy wszystkich bohaterów, których mieliśmy okazję poznać w poprzednich
częściach, a akcja dzieje się w różnych miejscach i różnych czasach. Wigilia
środka lata. Will Stanton wraz z najstarszym bratem Stephenem, który wrócił do
domu na czas przepustki, i resztą rodziny cieszy się ładną, upalną pogodą.
Cieszy się na tyle, że prawie zapomniał, iż ciemność powstaje. W
trakcie letniego przesilenia bowiem, Will przenosi się w miejscu i czasie – w
miejsce pierwszej bitwy Światła i Ciemności do czasów króla Artura – by przyzwać Pradawnych do ostatniej, decydującej bitwy. Wszyscy
Pradawni z każdego czasu i zakątka ziemi stają na wezwanie, wszyscy oprócz jednego, najpotężniejszego. W
związku z tym przeznaczenie znów kieruje Willa do swojego wujka w Walii, by tam
zebrać pozostałą Piątkę z przepowiedni
– Brana Daviesa i Merrimana Lyona oraz Simona, Jane i Barneya Drew – by sprowadzić
Panią, jedną z najpotężniejszych Pradawnych.
Całość cyklu Ciemność Powstaje to świetnie napisane książki, utrzymane w konwencji mitopeicznej fantasy, które zabierają czytelnika w podróż nie tylko do Anglii i Walii, ale też w podróż w czasie. Akcja każdej części toczy się wokół najważniejszych pogańskich świąt, takich jak Samhain, Yule, Ostara, czy Litha. W tej chwili nie jestem w stanie podać źródła, jednak obiło mi się o uszy, że kiedy poszczególne części cyklu ujrzały światło dzienne zostały okrzyknięte "najbardziej pogańskim fantasy".
Kto marzy o podróży do nadmorskich miasteczek Kornwalii, zasypanego miasteczka Buckhingamshire, czy zamglonych szczytów Gwynned, by stanąć w obliczu legendarnego Szarego Króla czy myśliwego Herne'a; interesuje się mitologią; i zna język angielski powinien sięgnąć po cykl książek Susan Cooper.
Powstał również film fantasy na podstawie The Dark is Rising, noszący w Polsce tytuł "Ciemność rusza do boju". Jednak proszę, nie oglądajcie go. To jest tak straszne gówno, że aż boli. Przy filmowych adaptacjach książek fantasy jest taka cienka granica między arcydziełem, a gniotem, która jest nader często przekraczana w tę złą stronę. Filmowy Wiedźmin jest tego najlepszym przykładem. Tego filmu nic nie ratuje, NIC. Może trochę Żebrowski jako Geralt, ale wszystko inne działa na niekorzyść tej "cudownej" produkcji.
Edit 30.06.2015
Okazuje się, że jednak istnieje polskie wydanie cyklu The Dark is Rising, ale, niestety, zostały przetłumaczone tylko dwa tomy, drugi i czwarty. Polskim wydawcą jest Prószyński i S-ka, a tytuły przetłumaczono jako "Ciemność rusza do boju" i "Szary Król". Rozumiem jeszcze Szarego króla, ale... Ciemność rusza do boju? Powiem szczerze, nie byłbym zachęcony takim tytułem jakbym ujrzał tę książkę na półce w księgarni. Nie wiem do końca czy zachęciłoby mnie moje tłumaczenie na Ciemność Powstaje. Moim zdaniem ta książka powinna zostać przeczytana po angielsku, nie straci wtedy swojego niepowtarzalnego klimatu, bo, owszem, cykl Susan Cooper jest jedyny w swoim rodzaju.
Okazuje się, że jednak istnieje polskie wydanie cyklu The Dark is Rising, ale, niestety, zostały przetłumaczone tylko dwa tomy, drugi i czwarty. Polskim wydawcą jest Prószyński i S-ka, a tytuły przetłumaczono jako "Ciemność rusza do boju" i "Szary Król". Rozumiem jeszcze Szarego króla, ale... Ciemność rusza do boju? Powiem szczerze, nie byłbym zachęcony takim tytułem jakbym ujrzał tę książkę na półce w księgarni. Nie wiem do końca czy zachęciłoby mnie moje tłumaczenie na Ciemność Powstaje. Moim zdaniem ta książka powinna zostać przeczytana po angielsku, nie straci wtedy swojego niepowtarzalnego klimatu, bo, owszem, cykl Susan Cooper jest jedyny w swoim rodzaju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz