środa, 30 grudnia 2015

Las Kości






Był przekonany, że tam jest. Urscumug. Ten prawie niewyobrażalny bohater pierwszych legend ustnych, trzymany w zbiorowej nieświadomości całej ludzkości i prawie na pewno tworzony w Puszczy Ryhope, gdzieś na polanach tego pierwotnego, dziewiczego skrawka lasu.

Las Kości

Anglia, hrabstwo Herefordshire
Rok 1935

Okres świąt Bożego Narodzenia – lub, jak kto woli, zimowego przesilenia czy Yule – od zawsze kojarzy się z prezentami, dawanymi i otrzymywanymi. Mimo, że dwoje chłopców otrzymało już prezenty od rodziców, to jeden z nich miał wkrótce otrzymać „prezent”, który wpłynie na przyszłe losy całej rodziny.
Stalowoszare, ciężkie chmury wisiały nisko na niebie, sypał lekki śnieżek. Był mróz. Młodszy z chłopców przebudził się przed świtem i opuścił komfortowe, ciepłe łóżko by wyjrzeć przez okno na zimowy, czarno-biały świat. Śnieg pokrywał wszystko jak okiem sięgnąć – ogród, kurnik, bramę i płot, oraz odległy las. Jednak w tej zimowej ciszy i bezruchu, nie licząc zimnego, zawodzącego wiatru, stała postać odziana w białe i szare futra. Spod kaptura wystawały rude loki. Starszy z chłopców obudził ojca, by ten również zobaczył tę, którą dzieci nazwały „Śnieżną Kobietą”.


Tajemniczy las mający swój początek niedaleko domu od zawsze fascynował starego wykładowcę psychologii. Kiedy kilka lat wcześniej, przypadkowo, zagłębiając się do owego miejsca odkrył, że istnieją w nim rzeczy, które dla zwykłego człowieka są poza granicami pojmowania, które są po prostu niemożliwe – istnieją w nim bowiem miejsca i postacie znane z mitów. Razem z przyjacielem – wykładowcą antropologii historycznej w Oxfordzie – po wielu badaniach doszli do wniosku, że są to tzw. mitotwory, czyli obrazy mitów powstające ze zbiorowej podświadomości ludzi będących blisko tego skrawka pierwotnego lasu. Wciąż jednak odkrywali zaledwie cząstkę całości, Ryhope posiada bowiem obronę przed intruzami próbującymi dostać się w głębsze partie lasu, skutecznie blokując dalszą wędrówkę i po wielu godzinach marszu wyprowadzając poszukiwaczy w miejscu, w którym wkroczyli do lasu. Teraz jednak, po wielu wypadach do lasu, George Huxley jest zdeterminowany znaleźć drogę prowadzącą głębiej, dlatego wyrusza z Edwardem Wynne-Jonesem na eksplorację tajemniczego miejsca i równie tajemniczych zjawisk w nim zachodzących. W Lesie Kości Huxley będzie musiał zmierzyć się z czymś dużo groźniejszym niż mitotwory – będzie musiał zmierzyć się z samym sobą.

Las Kości to zbiór ośmiu noweli, pozornie nie mających ze sobą nic wspólnego, jednak połączonych ze sobą nicią czasu i miejsca; zewem, który odbija się echem poprzez wieki. Tytułowa nowela Lasu Kości rozgrywa się 12 lat przed wydarzeniami opisanymi w Lesie Ożywionego Mitu, można więc założyć, że jest to pierwszy prequel cyklu (drugim jest Brama Kości, Brama Rogu). Głównym bohaterem jest George Huxley, przez co Holdstock rzuca trochę światła na dotychczas tajemniczą postać ojca Stevena i Christiana oraz na jego, równie tajemniczy, dziennik, którego fragmenty były znajdywane i przytaczane w innych częściach cyklu. W tej krótkiej, lecz trzymającej w napięciu noweli wychodzi na jaw, że stary Huxley nie był tak strasznym i okrutnym człowiekiem, jakim ludzie go zapamiętali. Oraz to, że posiadał nie jeden dziennik, ale dwa.

Cierń to opowieść rozgrywająca się w wiekach średnich, w XII lub XIII stuleciu. Na Tańczącym Wzgórzu w Anglii powstaje nowy kościół, a utalentowany – choć nienależący do cechu – kamieniarz Thomas pracuje tam w tajemnicy nad swoim największym dziełem – Zielonym Człowiekiem. Musi jednak skończyć przed ukończeniem prac nad rzeźbami dwunastu apostołów, żeby lokalne bóstwo natury, którego podobiznę tworzy Thomas, mogło przejąć kontrolę nad miejscem kultu.
Zmiennokształtny opowiada o losach szamana z VIII wieku, zwanego Wilkogłowym oraz jego ucznia-skryby, Twórcy Pisma. Po tym, jak młody skryba uciekł z klasztoru został przygarnięty przez starego szamana i razem podróżują po Anglii. Pewnego dnia docierają do Saskiej wioski położonej u podnóża Tańczącego Wzgórza, gdzie według mieszkańców w starej świątyni pojawił i osiedlił się demon.
Chłopiec, który przeskoczył bystrza opowiada historię Caylena, syna wodza wioski, który odtrącony zarówno przez ojca jak i rówieśników z powodu swojej odmienności, nawiązuje kontakt z przybyłym do wioski mężczyzną. Ów przybysz nosił hełm z rogami, zbroję, a ciało pokryte miał niebieskimi tatuażami, i choć nie znał języka, został pokojowo przyjęty w osadzie. Kiedy chłopiec zostaje oskarżony o czary i spółkowanie z demonami, zbliża się do przybysza, który, ścigany przez krainy, skrywa tajemnicę.
Czas Drzewa jest opowiadaniem napisanym z perspektywy… krainy, samej ziemi, która ma antropomorficzne właściwości. Pamięta czasy wiecznej zimy i odejścia lodu, pojawienia się pierwszych zwierząt, następnie różnorodnych lasów, aż w końcu ludzi. Najgorsze jest jednak pojawienie się miejskiej, współczesnej cywilizacji, którą po długim śnie odkrywa ziemia. Nie jest zadowolona z kierunku, w którym poszedł człowiek.
Magiczny Człowiek jest opowieścią o rdzennych mieszkańcach Ameryki Północnej na długo przed pojawieniem się Europejczyków. Głównym bohaterem jest Jednooki, szaman i twórca malunków. W zaciszu swej jaskini tworzy naścienne malowidła, które mają zapewnić jego plemieniu pomyślność w  łowach. Nie wie jednak, że jego młody uczeń, syn Niosącego Czerwoną Włócznię, sprowadzi na starego szamana katastrofę. Nie należy bowiem przeceniać mocy malunków, a chłopiec jest bardzo utalentowany.
Scarrowfell to typowy dreszczowiec, którego główną bohaterką jest Ginny, nastoletnia dziewczyna, która od jakiegoś czasu cierpi na powracające każdej nocy koszmary o ślepym mężczyźnie, który przyszedł ją zabrać. Uczucie niepokoju w dziewczynce rośnie nie tylko z powodu koszmarów, ale również przez doroczny festiwal tańca, zrzeszający tancerzy z całego regionu, mający swą kulminację w Scarrowfell lada dzień. Dziewczynka pamięta, że w ten specjalny dzień, kilka lat temu, bez wieści zniknęła jedna z jej koleżanek. Matka nie zwraca jednak uwagi na złe przeczucia dziewczynki, ale, podobnie jak reszta mieszkańców, przygotowuje się do festiwalu i do przyjęcia dawno niewidzianego gościa, bohatera osady, który w końcu zgodził się wrócić.
Czas Ponad Wiekiem to pierwsze i jedyne opowiadanie science-fiction w tym zbiorze noweli (i pierwsze tego typu opowiadanie Holdstocka, które czytałem). Akcja nie rozgrywa się jednak w przyszłości, lecz w teraźniejszości. Grupa naukowców stara się zbadać co dzieje się z człowiekiem po osiągnięciu przez niego 100 lat. Mają do tego celu dwójkę „wyhodowanych” ludzi, których trzymają w sztucznie wygenerowanym środowisku, wolnym od wszelkich chorób i monitorują ich, w nocy aplikując odpowiednie środki by przyspieszyć ich starzenie się. McCreedy, główny koordynator projektu, ma nadzieję znaleźć w dwóch obiektach badań odpowiedź na pytania, które od zawsze interesowały ludzkość.



niedziela, 20 grudnia 2015

Avilion



Owego czasu, podczas życia tego ludu, olbrzym Mogoch otrzymał od Mojr zadanie i maszerował na północ bez wytchnienia przez sto dni. To przywiodło go do najdalszych granic znanego świata, gdzie zwrócił się w stronę bramy ognia strzegącej Lavondyss.
U wejścia do doliny stał monolit dziesięciokrotnie wyższy od człowieka. Mogoch wsparł na nim swą lewą stopę i zastanowił się, z jakiego powodu Mojry odciągnęły go tak daleko od jego plemiennego terytorium.
Po chwili usłyszał głos dobiegający z dołu, nakazujący mu zdjąć stopę z głazu. Olbrzym spojrzał w dół i zobaczył stojącego tam łowcę. Mogoch uparł się jednak, że nie zdejmie stopy z głazu, a łowca coraz groźniejszym tonem upierał się, by ten tak uczynił. Po chwili łowca dodał, że pod głazem pochowano bardzo dzielnego człowieka, na co Mogoch odparł, iż sam go tam pochował, za monolit zaś użył jednego ze swych zębów.

- Cóż – odrzekł łowca. – W takim razie wszystko w porządku.
- Dziękuję – powiedział Mogoch, zadowolony, że nie będzie musiał walczyć z nieznajomym. - A jakie to wielkie czyny sprowadziły Ciebie do granic Lavondyss?
- Czekam na kogoś – wyjaśnił łowca.
- Mam nadzieję, że wkrótce się zjawią – oznajmił Mogoch.
- Jestem pewien, ze się zjawi – rzekł łowca i odwrócił się od olbrzyma.

Mogoch użył dębu, żeby podrapać się w plecy, po czym zjadł na kolację jelenia, zastanawiając się, dlaczego wezwano go w to miejsce. W końcu jednak odszedł. Nadał jeszcze dolinie miano ritha muireog, co znaczy „tam, gdzie czeka łowca”.
Później jednak nazwano ją imarn uklyss, co oznacza „tam, gdzie dziewczyna wróciła przez ogień.
Ale to już opowieść na inny czas i dla innych ludzi.


Avilion

Miejsce poza czasem, serce Lasu Ryhope
Rok nieznany

Inne czasy i inni ludzie nadeszli wraz z Avilionem. Powieść bowiem jest bezpośrednią kontynuacją Lasu Ożywionego Mitu i opowiada losy Stevena Huxley, Guiwenneth, oraz ich dzieci, Jacka i Yssobel. Steven czekał na powrót Guiwenneth tak wiele lat, że stracił rachubę czasu, jednak kiedy dziewczyna w końcu wróciła przez ogień, razem osiedlili się w starej rzymskiej willi przy wylocie doliny, u stóp zalesionego wzgórza. Doczekali się również dwójki dzieci, które są pół ludźmi, pół mitotworami; leśna, zielona część dominuje w Yssobel, natomiast w Jacku dominuje część człowiecza, czerwona.
Na dolinę pada jednak cień – echo przeszłości – w  wyniku czego bohaterowie stają na skrzyżowaniu dróg i każde musi podążyć własną ścieżką, za własnymi marzeniami, za własnym zadaniem. Obowiązek, ale również pragnienie niesie Jacka na skraj lasu Ryhope, gdzie niegdyś mieszkał jego ojciec; natomiast Yssobel kroczy ku sercu lasu, skąd powróciła jej matka. Również Guiwenneth w obliczu zagrożenia opuszcza Willę by stawić mu czoła i ostatecznie zakończyć to, co zaczęło się dawno temu. Przyłącza się więc do zaginionego legionu i razem z nim kroczy przez światy, do samego serca lasu. I to właśnie w sercu lasu, w Lavondyss, splotą się losy ich wszystkich, a także tego, który stanowi największe zagrożenie dla rodziny; tego, który kroczy pośród Legionu, i którego nazywają Zmartwychwstałym.


Avilion to ostatnia, choć nie chronologicznie, książka z cyklu Ożywionego Mitu Roberta Holdstocka. Nie wiedziałem, czego spodziewać się po tej części, a po przeczytaniu nadal mam mieszane uczucia. Bez wątpienia książka jest dobra, nie opowiada jednak o mechanizmie działania pierwotnego lasu Ryhope, dębowego wiru i wydrążeń (jak Wydrążenie) czy o tajemniczych losach ludzi, którzy wkroczyli do lasu Ryhope (jak Lavondyss czy Brama Kości), ale skupia się przede wszystkim na tym, co działo się bezpośrednio po Lesie Ożywionego Mitu. Nie ma tutaj tylu zagadek, tajemniczych postaci i miejsc, czy niedopowiedzeń co w poprzednich częściach cyklu. W jakiś sposób zniknęła ta wyjątkowa nutka tajemniczości i mistycyzmu, dzięki której opowieści Holdstocka są takie cudowne. Wszystko jest po prostu wyjaśnione.

Avilion to historia Jacka i Yssobel, dzieci Stevena i Guiwenneth. Już na początku dowiadujemy się, że Guiwenneth jednak powróciła przez ogień, gdzie czekał na nią Steven. Razem osiedlili się w starej rzymskiej willi z trójką niemieckich osadników, Egweardą, Ealdwulfem oraz Hurthigiem. Tam też przyszli na świat Jack i Yssobel. W Jacku dominowała czerwień (czyli człowiek) i od zawsze fascynował go „świat zewnętrzny”, z którego pochodził jego ojciec. Yssobel natomiast była bardziej zielona (czyli dominował w niej mitotwór) i pragnęła przemierzać las i odkrywać jego tajemnice. Do Yssobel docierają jednak echa przeszłości, które na zawsze zmieniają spokojnie żyjącą rodzinę. Dziewczynka twierdzi, że kilkukrotnie widziała i rozmawiała z Georgem Huxley. Twierdzi również, że wyczuwa wielki smutek w mężczyźnie zwanym Zmartwychwstałym, który powrócił.