796
rok.
Lipiec.
Wioska Jacka. Northumbria. Północno-wschodnia Anglia.
Wioska Jacka. Northumbria. Północno-wschodnia Anglia.
Po
nieboskłonie nad wioską Jacka wśród burzowych chmur pędzi upiorny orszak,
Dzikie Łowy.
Któż jednak przewodzi tej demonicznej kawalkadzie?
Któż jednak przewodzi tej demonicznej kawalkadzie?
Ludzie
nie są do końca zgodni co do tożsamości przywódcy jeźdźców.
Jedni twierdzą, że przewodzi im bogini-demonica Lusse, która pędziła ze swoimi upiorami i wilkami po niebie w najdłuższą noc roku i w czasie burz. Inni przypisują przywództwo jednemu z nadwornych łowczych Ryszarda II, Herne’owi, który okryty hańbą powiesił się na samotnym dębie, a dusza jego wróciła by stanąć na czele umarłych jeźdźców. Jeszcze inne źródła podają, że wodzem Dzikich Łowów jest Gwyn Ap Nudd, Król Wróżek i strażnik podziemnego świata Annwn, który pędzi po niebie podczas burzowych nocy i zbiera dusze niedawno zmarłych.
Natomiast
kaszubskie opowieści ludowe podają, że w Dzikim Polowaniu uczestniczą dusze
zmarłych, postępujących niegodziwie za życia; a przewodzi im okrutny baron.
Polowanie pędziło prosto na nich. Widzieli,
jak gna nad koronami drzew, ponad krzakami, jak z prawa i z lewa sadzą psy, jak
szkapy parskają, jak strzelają jeźdźcy i, co najgorsze, jak na przedzie, na
czarnym ogierze jedzie baron, który od czasu do czasu dął w trąbkę.
Dzikim
Łowom może też przewodzić Odyn – Władca Asgardu, Wszechojciec i Bóg Szubienic –
pędzący po niebie na czele swoich wojowników i walkirii.
Szkoła Bardów
aka Wyspy Błogosławionych
aka Wyspy Błogosławionych
W
ostatnim tomie trylogii Nancy Farmer nad Jackiem i jego przyjaciółmi zbierają
się czarne chmury. I bynajmniej nie są to burzowe chmury, które widzą
bohaterowie, ale coś straszniejszego i groźniejszego. Coś, co przebyło długą
drogę z granicy śmierci by upomnieć się o sprawiedliwość. Coś, co przybyło się
zemścić. Za sprawą dźwięku Nadobnej
Płaczki – legendarnego dzwonu Św. Kolumbana, który brat Aiden otrzymał od
Severusa – z głębin oceanu przywołana zostaje mściwa dusza tragicznie zmarłej
syreny, draugr. Potwór nie spocznie dopóty,
dopóki sprawiedliwości nie stanie się zadość i nie otrzyma życia tego, kto
przyczynił się do śmierci syreny. Jack, Thorgil i Bard udają się
zatem na poszukiwanie mitycznej Pomorskiej Krainy gdzie mają nadzieję znaleźć
rozwiązanie problemu draugra. W dotarciu na Orkady, gdzie widywany jest Morski
Lud, pomaga im przyrodni brat Thorgil, Skakki, wraz z całą załogą ludzi
północy. Po drodze dopływają między innymi
do wyspy należącej do starego przyjaciela Olafa, Bjorna Rozbijacza Czaszek,
którego ziemie nawiedza martwy od wieków piktyjski król, Nechtan.
Szkoła Bardów (ang. The Islands of the Blessed) to moim zdaniem naprawdę świetne
zwieńczenie Sagi Saskiej. Jest tu wszystko to, co złożyło się na sukces Morza
Trolli oraz to, czego zabrakło w Dzikim Ogniu. Ostatni tom trylogii ponownie
zabiera czytelnika w nieznane: nowe przygody, starzy bogowie, starożytne fortece,
mściwe duchy, nowe krainy; ale również przedstawia historię człowieka uważanego
za wzór do naśladowania, który dopuścił się potwornego czynu, co spowodowało
cykl zemsty pochłaniający wiele istnień. Szkoła Bardów pokazuje ważny w
dzisiejszych czasach motyw zemsty i to, do czego ona prowadzi. Wszystko to w fantastyczno-mitycznej
otoczce u boku starych przyjaciół – Jacka, Thorgil, Barda – i Shlaupa oraz
pewnego mądrego kota, Pangur Bana, nowych kompanów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz